Wojny o ceny ebooków odsłona druga

Nie tak dawno informowaliśmy naszych czytelników o „karze” jaką chciał wymierzyć Amazon wydawnictwu Macmillan za próbę negocjacji w sprawie cen ebooków. Przypomnijmy: w lutym w firma Apple zaprezentowała swojego iPada i ogłosiła informację o udostępnieniu księgarni z ebookami. Podjęła też rozmowy z największymi na rynku amerykańskim wydawnictwami i zaproponowała im bardziej atrakcyjne zasady współpracy niż Amazon.

Koniec dyktatu Amazona

Wydawcy zaczęli się zastanawiać nad podjęciem współpracy z Apple i renegocjacją umów z Amazon. Jako pierwsze zareagowało wydawnictwo Macmillan, proponując Amazonowi zmianę zasad sprzedaży ebooków (czyli wyższą i cenę, i procent dla wydawcy). Amazon zareagował ostro na tę propozycję i na krótki czas uniemożliwił czytelnikom kupowanie książek od Macmillan, usuwając przycisk buy normalnie widniejący przy wszystkich książkach dostępnych za pośrednictwem sklepu internetowego. Na krótki – ponieważ ten krok spowodował burzę protestów w branży i wśród internautów. W prasie pojawiły się artykuły o wojnie cenowej pomiędzy największymi, rozgorzała dyskusja na temat cen ebooków. Amazon bił się w piersi przepraszając czytelników za utrudnienia zaś prezes Macmillan za pośrednictwem swojego blogu prowadził dyskusję i wyjaśniał kulisy tematów związanych z cenami, rozliczeniami, oczekiwaniami czytelników i wydawców.

Tymczasem, jak się okazuje, kryzys absolutnie nie został zażegnany – inni wydawcy chcą również renegocjować umowy z Amazon, który nie zamierza się poddawać. Straszy, że usunie ze swojego sklepu książki wydawców, którzy nie zaakceptują przedstawionych warunków sprzedaży i nie podpiszą wiążących umów.

Jak twierdzi NYT, Amazon zgodził się generalnie na ustalanie cen ebooków przez największych 4 lub 5 wydawców, jednak chce zażądać od nich podpisania 3-letniej umowy, która zakazywałaby podjęcia w tym czasie współpracy z innym dystrybutorem, nawet gdyby zaoferował lepsze warunki sprzedaży i niższe ceny. Jak łatwo przewidzieć, w zmieniającym się dynamicznie świecie digitalizacji, gdzie perspektywa trzyletnia to cała epoka, żaden wydawca nie zgodzi się na tak postawione warunki.

Kto stawia warunki?

Z drugiej strony Apple, właściciel nowo otwartego iBook Store, również oczekuje, że wszystkie współpracujące z nim wydawnictwa nie będą chciały sprzedawać swoich ebooków gdzie indziej po niższych cenach. Na razie pięciu wydawców: Macmillan, Simon&Schuster, Hachette, HarperCollins i Penguin, osiągnęło już porozumienie z Apple, w myśl którego sami ustalą warunki sprzedaży na swoje ebooki, i takie same ceny zaoferują innym pośrednikom.

Tak więc model agencyjny – preferowany przez wydawców – będzie obowiązujący dla wszystkich wydawnictw współpracujących z iBook Store, czego z kolei nie chce zaproponować Amazon, gwarantując takie warunki sprzedaży tylko największym – 4 lub 5 domom wydawniczym. Pozostali dostawcy treści mieliby współpracować z Amazon w „starym” modelu, gdzie księgarnia sama ustala cenę ebooków.

Jak dalej przebiegać będzie ten dyskurs cenowy, jakie ceny zaproponują czytelnikom dystrybutorzy i wydawnictwa, jaki model ostatecznie zostanie wypracowany, które wydawnictwa będą sprzedawały swoje książki przez Amazon, które przez iBook Store – trudno w tej chwili przewidzieć. Ważne, by obydwie firmy zachowały w tym sporze „twarz” i nie stosowały takich praktyk jak wcześniej Amazon – a najważniejsze, by czytelnik nie poniósł żadnych konsekwencji.

(btm)


Bookmark and Share